Jak było kiedyś?
Dopóki nie miałam dziecka, nie wiedziałam, że osoby, które mnie otaczają są ekspertami od wychowywania dzieci. Co więcej, oni są – ja nie :)Kto ma rację?
I tak ciągle słyszymy: - Może jest głodna? Na pewno jest głodna. Może za mało zjadła? Chyba dajecie jej za dużo mleka. Mleko zagęszczone? - Będzie za dużo ważyć. Nie zagęszczacie mleka? – Dlatego jest głodna. Marudzi – to na pewno pielucha? Dlaczego ona jeszcze nie próbuje owoców? Kiedy ugotujesz jej sama zupkę? A wnuczek mojej koleżanki to normalnie je już paróweczki. I dają mu chlebek do spróbowania. A wy jeszcze tego nie dajecie? A może wody? Może lepiej soczek? Tak cienko ją ubrałaś? – Zimno jest. Nie byłaś dziś na spacerze? – Powinnaś być codziennie.
I wiele, wiele innych podobnych.
Po rozmowach z koleżankami
doszłyśmy do wniosku, że czasami dziadkowie mają problem z wejściem w rolę
dziadków. Nie łatwo jest zrozumieć, że nie są już głosem decydującym. Skoro oni
wychowali już dzieci, a my młodzi rodzice jesteśmy dopiero w trakcie to w ich
opinii nie możemy wiedzieć zbyt dużo :)
A młody rodzic? Młody rodzic musi nauczyć się cierpliwości,
wytrwałości i trzymania języka za zębami. Dodatkowo nie obejdzie się bez
asertywności i robienia tego co się uważa mimo nacisków z zewnątrz :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz