czwartek, 19 lutego 2015

Eksperci od wychowywania dzieci




Jak było kiedyś?

Dopóki nie miałam dziecka, nie wiedziałam, że osoby, które mnie otaczają są ekspertami od wychowywania dzieci. Co więcej, oni są – ja nie :)

Kto ma rację?

I tak ciągle słyszymy:  - Może jest głodna? Na pewno jest głodna. Może za mało zjadła? Chyba dajecie jej za dużo mleka. Mleko zagęszczone? - Będzie za dużo ważyć. Nie zagęszczacie mleka? – Dlatego jest głodna. Marudzi – to na pewno pielucha? Dlaczego ona jeszcze nie próbuje owoców? Kiedy ugotujesz jej sama zupkę? A wnuczek mojej koleżanki to normalnie je już paróweczki. I dają mu chlebek do spróbowania. A wy jeszcze tego nie dajecie? A może wody? Może lepiej soczek? Tak cienko ją ubrałaś? – Zimno jest. Nie byłaś dziś na spacerze? – Powinnaś być codziennie.
I wiele, wiele innych podobnych. 

Po rozmowach z koleżankami doszłyśmy do wniosku, że czasami dziadkowie mają problem z wejściem w rolę dziadków. Nie łatwo jest zrozumieć, że nie są już głosem decydującym. Skoro oni wychowali już dzieci, a my młodzi rodzice jesteśmy dopiero w trakcie to w ich opinii nie możemy wiedzieć zbyt dużo :)

A młody rodzic? Młody rodzic musi nauczyć się cierpliwości, wytrwałości i trzymania języka za zębami. Dodatkowo nie obejdzie się bez asertywności i robienia tego co się uważa mimo nacisków z zewnątrz :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz